Ostatnio chodziło za mną onigiri. Być może to znowu tęsknota za tymi japońskimi, które często kupowałam jako przekąskę w locie. :) A więc w ruch poszedł ryż, tuńczyk i czarnuszka. A także magiczny składnik odkryty przeze mnie niedawno - sos bananowy. Wbrew może pierwszym skojarzeniom, sos bananowy nie jest słodki (są dwa rodzaje tych sosów - łagodny i ostry), a smak bananów jest ledwo wyczuwalny. Dodaję go do wielu potraw, do mięs, np. do kurczaka, sprawdza się zamiast ketchupu, czy jako dodatek do sałatek.
Więc tym razem w środku onigiri mamy tuńczyka z czarnuszka i odrobiną sosu bananowego. :) A obok sałatka z buraka, pestek dyni, sałaty oraz malinowego winegret. I tylko czegoś na deser brakuje. :) Miłego poniedziałku!
Fantastyczny zestaw. A sosik chętnie sobie zamówię, bo lubię takie wynalazki :) Udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję, a sosik polecam spróbować. :)
UsuńTwój blog jest świetny, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że istnieją takie, które w całości traktują o sztuce robienia bento! :)
OdpowiedzUsuńSama chciałabym spróbować swoich sił i zastanawiałam się, czy mogłabyś podzielić się swoim przepisem na kurczaka teriyaki? W sieci jest wiele różnych przepisów i każdy inny, a ja na pierwszą próbę chciałam użyć jakiegoś sprawdzonego, o poziomie trudności: średni :)
Dziękuję bardzo! Jest kilka blogów w Polsce traktujących o bento - polecam zajrzeć. :)
UsuńA jeśli chodzi o kurczaka teriyaki, to nie korzystam stale z jednego przepisu. Często robię tego kurczaka tak, jak zrobiłam to w tym przepisie: http://piatysmak.com/recipe/daily-bento-6/. Polecam eksperymentować. :)
Dziękuję! :)
Usuń