Lubi futomaki, bo można w nich upchać wiele pysznych składników, dzięki czemu efekt końcowy bywa powalający. :) Lubię futomaki, bo są bardzo treściwe i kilka kawałków wystarczy, aby poczuć je w żołądku. Dlatego futomaki. Dzisiaj z pieczonym łososiem, omletem tamagoyaki, surimi, ogórkiem, mango czerwoną sałatą karbowaną i słodkim sosem sojowym. Mini deserkiem jest japońska galaretka o smaku brzoskwini.
Sushi. Jak już się przyśni, to nachodzi taka chęć, że chcąc nie chcąc trzeba coś zrolować. :) Dorodne futomaki wydawały się idealne również z okazji 300 pudełka na blogu.
A z tej małej okazji mam dla chętnych bento zestawik - kawaii naklejki, słynne gumki ze stujenowca (tu wersja bento - jakżeby inaczej) oraz trzy saszetki furikake. A co trzeba zrobić, aby taki zestawik otrzymać? Trzeba być bento-maniakiem/miłośnikiem/entuzjastą i odpowiedzieć na pytanie:
dlaczego bento jest takie fajne? :)
Na Wasze odpowiedzi czekam do końca tygodnia, tj. do północy w niedzielę 10 sierpnia, pod tym postem. Najciekawsza zostanie nagrodzona zestawikiem. Ganbatte ne!
Ale nam narobiłaś smaka na sushi, dawno nie jadłyśmy ;( <3333
OdpowiedzUsuńSushi zawsze dobre. :)
UsuńBento jest fajne i praktyczne z kilku powodów. Przede wszystkim można posiłek/posiłki na cały dzień przechowywać w jednym pojemniku (jeśli mówimy o bento jak o pojemniku). Jest to ogromna wygoda a w związku z tym zaleta ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym bento (jako typ potrawy) wygląda smakowicie, estetycznie i chwilami aż szkoda ruszać :) A dzięki kolorowym dodatkom, przekładkom, widelczykom, pojemniczkom i tym podobnym zazdroszczą mi takiego posiłku w pracy :D
Dziękuję za zgłoszenie. :)
UsuńBo bento jest dobre - każdy to powie!
OdpowiedzUsuńPrzekąski w pudełku - smak co się zowie!
Kilka ciasteczek, makaron, dwa jajka,
do tego trzy rolki - po prostu bajka!
Możesz dać owoc, a możesz mieć omlet,
nikt nie zabroni dać znowu trzech bombek.
A czym jest bombka? Ta w moim bento?
Pamiętasz może to stare święto?
To co to było przed dwoma laty.
I każdy się pytał - czy to bataty?
Bo takie dziwne, niejasne trochę.
Wszyscy dokoła szeptali ciekawi,
bo kolorowe, bo cieszy i bawi...
Jedna dziewoja batatem nazwała.
Bo ona światowa! Ona słyszała!
To takie modne! Na BE się nazywa!
Już moment, chwila, przypomnieć trzeba.
Jest! Wiem! Batatem zwane!
Z dumą powiodła po osób gronie,
Mówi też: A w tym batacie bombka!
O ile batat uśmiech nasz wzbudził,
o tyle bombki nikt nie zrozumiał.
A ona patrzy z politowaniem,
Patrz tutaj! Palcem pokazywałam!
To małe, czerwone, okrągłe jak piłka,
na górze ma taką zawieszkę jak bombka.
Przecież logiczne, to małe coś,
bombką być musi, ozdobą zaś!
I choć terminy były zmylone,
trzeba tej pannie racji przyznać trochę.
Bo choć nie batat, a bento - to nazwa,
i choć nie bombką a sosem piłka była,
to prawdę mówiła o ozdobie małej.
Bo nic nie cieszy oka jak kolor i powab.
Nic nie cieszy ciała jak ciastko i owoc.
Nic nie pomaga jak dobre przysmaki.
Bento jest dobre, każdy to powie.
Bento sprawi uśmiech - nawet tobie!
Dziękuję za zgłoszenie. :)
UsuńTwoje futomaki powalają. Jak ja żałuję, że mój Połówek się z nori nie lubi (a może jadł jakieś nieciekawe, może coś polecisz?).
OdpowiedzUsuńCo do zapytania, to odpowiedź jest u mnie banalnie prosta. Bo kocham bento. To dla mnie już rytuał, element każdego dnia. Chwila, w której mogę się wyciszyć, puścić wodze fantazji i kombinować. Moje bento pod względem wizualnym jest dalekie od tego japońskiego. Ale to dla mnie totalnie nieistotne. Ważne, że tworzę coś smacznego, zdrowego a przy okazji oszczędzam (odkąd zaczęłam benotwać nie pamiętam, abym wyrzuciła jakieś jedzenie). Pudełeczka wypełniam nie dla siebie, ale dla bliskiej osoby. Wiesz, to takie "kocham Cię" powiedziane w tak apetyczny sposób.
Dziękuję, również za zgłoszenie. :)
UsuńBento jest fajne, bo kojarzy mi się z maminą miłością. Co prawda jeśli robię bento, to robię je sama, ale i tak zostaje mi w pamięci to, jak japońskie mamy z dbałością i miłością przygotowują je swoim dzieciom. Mam już tyle lat, a nadal mi się marzy, by mama mi przygotowała takie bento do pracy... no ale dorosłe życie nie pozwala na takie luksusy, dlatego muszę bento robić sama. Ech.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zgłoszenie. :)
UsuńAleż naszła mnie ochota na sushii!Chyba wyciągne dziś dziewczynę do Nanaki Sushi na futomaki!Polane sosem sojowym..palce lizać!!
OdpowiedzUsuńA jedliście kiedyś w Sushi Wesoła?;D Jeśli nie to musicie się koniecznie wybrać i spróbowac u nich futomaków!!!
UsuńPowiem szczerze, że nigdy nie jadłam bento!Za to futomaki uwielbiam;)) Zgadzam się z Tobą że są bardzo pożywne. Lubię wyskoczyć z mężem od czasu do czasu na sushii do Akashii!Kiedy byśmy nie zamówili to czuć że robione jest na bieżąco bo zawsze świeżutkie!
OdpowiedzUsuń