Dawno już pęczak u mnie nie gościł, ale, jak tylko zobaczyłam tę sałatkę u koleżanki blogowej z Filozofii Smaku (polecam zajrzeć!), wiedziałam, że pęczak musi powrócić. Jak zwykle przepis był inspiracją, bo musiałam go nieco zmodyfikować i np. zamiast indyka mamy kurczaka, brakuje też czerwonej cebuli, ale za to są oliwki. Coś za coś. :)
I jest rzecz jasna również jogurt naturalny - tym razem z otrębami owsianymi, truskawkami i płatkami migdałów.
Miłego poniedziałku i pełnych pudełek na cały tydzień! :)
Jest czarnuszka, jest jedzenie. Jestem akurat głodna, więc patrzenie na Twoje jedzonko powoduje ślinotok. :D
OdpowiedzUsuńCzarnuszka rządzi, to fakt. :)
UsuńPyszny zestawik :) Szczególnie ten z kaszą. Uwielbiam kaszę pęczak!
OdpowiedzUsuńDziękuję, pęczak to chyba moja ulubiona kasza. :)
UsuńCieszę się, że i u Ciebie pęczak wylądował w bento :) A możesz mi napisać, jak sprawuje się ten nowy pojemnik na owsiankę Sistemy? Wszystko szczelne, nic nie przecieka? Bo mam chęć na coś nowego :)
OdpowiedzUsuńNieustannie Twoja filozofia mnie inspiruje. :) A pudełko spisuje się świetnie - nic dodać, nic ująć. :)
UsuńO dziwo nigdy pęczaka (?) nie jadłam (chociaż po nazwie mojego bloga ma sens...) - jak smakuje? Zawsze miałam awersję do kasz (tata jada gryczaną i zawsze mi źle pachniała :D)
OdpowiedzUsuńTez nie jestem miłośniczką kasz, ale pęczak mi doskonale pasuje - ma delikatny smak, polecam spróbować. Choć raz. :)
Usuń