W szafce zalegała gryczana soba. Nie miałam jakoś na nią pomysłu - w końcu postanowiłam pójść na żywioł. I tak powstała sałatka. Albo coś na wzór sałatki. :)
Mamy więc gryczany makaron, tofu, czerwoną paprykę, rukolę oraz czarny sezam. Wszystko przyprawione sosem sojowym i kardamonem. Prosto, szybko i na temat. :) A na deser matcha ciacho, o którym więcej już niedługo na JB.
Wszystkie łiekndy powinny być długie - jakoś łatwiej wtedy znieść (krótszy) tydzień... :) Miłego!
Sałatka na bazie makaronu soba wygląda bosko! Przypomniałaś mi, że w szafie mam chyba z 10 opakowań tego makaronu (kupiłam pół roku temu na jakiejś promocji). A z czego są te kwiatuszki?
OdpowiedzUsuńTaki makaron się marnuje? Do dzieła. :) A kwiatuszki są z tofu. :)
UsuńPiękne! Po prostu nic dodać, nic ująć =D Podpisuję się za komentarzem Panny Malwinny xP Też mam w szafce ten makaron i jakoś tam sobie leży ciągle hehehe =D Matcha ciasto mmmm...~
OdpowiedzUsuńDziękuję! A makaron polecam - pyszny i zdrowy, nawet spaghetti można z niego zrobić i też będzie dobrze. :)
Usuń