Na dziś ponownie kolorowe bento, na przekór szarości za oknem. A z taką uśmiechniętą pandą dzień (i obiad!) od razu jest lepszy. :)
Na szpinaku siedzi więc panda onigiri oraz onigiri z warzywną posypką, mamy również gotowany kalafior i marchewkowe kwiatki. A na deser kawałki jabłka oraz pyszne dyniowe ciasto od M. Dzię-ku-ję! Koniecznie muszę wypróbować jej przepis i przerobić na muffinki. :)
oj, a ja myślałam że to krokiecik a to ciasto dyniowe! mniam, już mam chętkę na takie ciacho.
OdpowiedzUsuńA onigiri wygląda uroczo, mnie się z pieskiem kojarzy :)
pozdrawiam ciepło i pogodnie (na przekór pogodzie)
Monika
Dziękuję. :) Pandowych uszek nie widać, ale faktycznie - może to i piesek? :) Pozdrawiam
UsuńCute onigiri!! :) have a great day!
OdpowiedzUsuńThank you! The same to you! :)
Usuń