Bentō - w japońskiej kuchni oznacza posiłek na wynos, w pudełku lub termosie. Można go zabrać do szkoły, pracy lub na wycieczkę. Od tradycyjnych polskich kanapek jest bardziej dekoracyjny i weselszy. Od fastfoodów i jedzenia na mieście - zdrowszy, smaczniejszy i… tańszy. My, Magda, Monika (Bento po polsku) i Ola (Zapiski kulinarne Oliko), już o tym wiemy:) "Bentujemy" prawie codziennie, dla siebie i swoich bliskich. Pudełkowanie śniadań to dla nas świetna zabawa! Z tego powodu postanowiłyśmy wyznaczyć sobie nawzajem bentowe wyzwania. Od dziś, w każdą środę co dwa tygodnie będziemy pokazywać bento zrobione według specjalnych wytycznych.
Osiemnastym tematem jest... soja - interpretacja dowolna. :)
Osiemnastym tematem jest... soja - interpretacja dowolna. :)
Soję jadać można na wiele sposobów, jest smaczna i zdrowa i powinna zdecydowanie częściej gościć w moich pudełkach. Na dzisiejsze wyzwanie nie pokusiłam się o zrobienie nattō, jest za to kilka innych sojowych specjałów. :)
W większej części pudełka jest makaron sojowy, a na nim i na rukoli kawałki kurczaka w panierce z sezamem i do nich słodki sos chilli. A w mniejszej części są mało sojowe figi, batonik sojowy w czekoladzie (te czeskie były dużo smaczniejsze) oraz kotleciki sojowe.
Podejmiesz wyzwanie?
Jeśli tak, to masz dwa tygodnie by zrobić bento-interpretację tematu pierwszego. Link do bloga lub bezpośrednie zdjęcie umieść na naszym Fanpage'u.
Pokaż światu swoje śniadanie! Nie możemy się doczekać, by je zobaczyć!
Miłej zabawy! Za dwa tygodnie kolejne wyzwanie! :)
Dżizas, kotlety sojowe źle mi się kojarzą :P Za to figi do mnie wołają :-)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lądują u mnie w pudełku. ;) Figi pyszne, w każdej postaci.
Usuńchciałam wczoraj makaron sojowy kupić a tu jak na złość nie było w moim mega hipermarkecie. grrr. Ale twoje bento cudo. Ja tam do soi nie pałam szczególną miłością, ale ta zawartość białka do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Mój schomikowałam dawnooo temu i w końcu nadarzyła się okazja, żeby go odkurzyć. :) Pozdrawiam
UsuńDo tego wyzwania z wielką chęcią przyłączę się :)
OdpowiedzUsuńCzekam więc na Twoje bento. :)
UsuńTo dopiero solidny posiłek! Osobiście nie mam niestety żadnych doświadczeń z samodzielnie robionymi potrawami z soi. Nasłuchałam się strasznie dużo opinii na temat tego, jak to trudno samemu zrobić dobrze przyprawioną soję i zawsze się bałam, że na pewno mi to nie wyjdzie. Ale to zadanie sojowe wygląda bardzo kusząco - a skoro są aż dwa tygodnie na jego realizację, to postaram się przemóc i powalczyć trochę z tą soją ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście soję lubię, chyba w każdej postaci, więc na pewno warto spróbować. :)
Usuń