Już na urlopie, a leniuchowanie nie zawsze bentowaniu sprzyja. :) Czy jakieś bento się pojawi w najbliższym czasie - nie wiem. Ale na pewno od września bentowanie znowu stanie się niemalże moją codziennością. Tymczasem zdjęcie, które kiedyś ktoś zaproponował, aby zrobić, wszystkich moich bento boxów, akcesoriów, torebek etc. Chociaż pewnie o kilku rzeczach zapomniałam. :)
Jak widać sporo już tego mam, a apetyt na dalsze gadżety nie maleje. :) Moje ulubione pudełka to panda box oraz shikiri bento box, bo bardzo fajnie organizują one jedzeniową przestrzeń. Sentyment mam do tego Hello Kitty, bo to był mój pierwszy bento box, który sporo przeleżał w szafie, zanim zaczęłam swoją przygodę z bento. Tak naprawdę każde pudełko jest wyjątkowe i lubię je wszystkie. Może za rok uda się odwiedzić stacjonarny sklep Bento&Co. w Kioto, to pewnie moja kolekcja jeszcze się powiększy.
Bardzo podoba mi się również Bentusiowa kolekcja, szczególnie podwójne rybie pudełko. :)
Bentowanie wciąga! :)
p.s. Dopiero po skończeniu pisania posta uświadomiłam sobie, że mam w szafie przecież jeszcze jedno pudło z gadżetami. A tam pandowe pudełko na oshibori, szczelne kawaii kubki, papierowe bento boxy i inne cuda... :)
Bardzo podoba mi się również Bentusiowa kolekcja, szczególnie podwójne rybie pudełko. :)
Bentowanie wciąga! :)
p.s. Dopiero po skończeniu pisania posta uświadomiłam sobie, że mam w szafie przecież jeszcze jedno pudło z gadżetami. A tam pandowe pudełko na oshibori, szczelne kawaii kubki, papierowe bento boxy i inne cuda... :)
Ta kolekcja jest cudowna *-* Ja wszystkie gadżety zostawiłam w innym mieście, i taki mój zapał do bento ;) Może je odgruzuje, do pisania magisterki w bibliotekach się przyda :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą - co to za dodatek na gumce od boxa OC?
Na przerwę od książek bento będzie jak znalazł. Powodzenia! A te gumkę kupiłam w którymś sklepie za 100 jenów - to ładne i okrągłe było już na gumeczce. :)
UsuńOoo, imponujący zbiór. Zawsze, gdy bywałam w stujenowcach zastygałam na długo przy regałach z bentoboxowymi akcesoriami. Moją ulubioną zdobyczą - pastelowe pałeczki w komiksowym etui. Itadakimasu!
OdpowiedzUsuńwww.osowiala-sowa.blogspot.com
Dzięki! Ileż to ja chwil spędziłam przed półkami z akcesoriami, ach. Dobrze wiemy, o co chodzi. :) Bentujesz?
UsuńBentowałam mieszkając w Japonii, ale chyba wrócę do tego, zainspirowałaś mnie i zmotywowałaś. Miłego!
UsuńCieszę się bardzo - im więcej bentujących, tym lepiej. :)
UsuńSklep Bento&co w Kyoto jest bardzo niebezpiecznym miejscem, które w nieoczekiwany sposób, w bardzo szybkim czasie jest w stanie pozbawić niewinnego kupującego" ostatnich środków pieniężnych ;) Jednak, szczerze polecam odwiedzenie tego miejsca.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się tam wstąpić - tym razem planujemy w Kioto jedynie 3 dni. Od dzisiaj ćwiczę moją słabą bento-wolną wolę. ;)
UsuńAle cudeńka! Prześliczne masz pudełka i gadżety. Zazdraszczam ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Efekt już kilkuletniej fascynacji bento. :)
UsuńWOW :D
OdpowiedzUsuńI know. :D
UsuńObłędna kolekcja! :) Jakie to wszystko kolorowe i radosne. Aż się samo na usta ciśnie bardzo piskliwe "kawaii" ;) A tak z ciekawości - od jak dawna budujesz swoją bento-kolekcję?
OdpowiedzUsuńTeż mam takie odczucia. :) Tak bardziej serio zajmuję się bento od jakiś dwóch lat. A kolekcja ciągle rośnie. :)
Usuńcudna. :)
OdpowiedzUsuń