W końcu zebrałam się w sobie i zrobiłam pierwsze w swoim życiu bento. Japanese style bento. :) I wyszło tak:
Zdjęcia są nieco kiepskiej jakości, bo robione głuptakiem - lustrzanka gdzieś się chwilowo zapodziała... I już spieszę wyjaśnić,co i jak z tym bento. Obiecałam. :)
Ryż, japoński rzecz jasna :), został ugotowany i zmieszany z posypką, tzw. furikake. Taka oto:
W związku z tym, że przywiozłam z Japonii trochę utensyliów do robienia bento w japońskim stylu postanowiłam, oczywiście, część z nich wypróbować. Różnego rodzaju chorągiewki, wykałaczki, pojemniki na sosy itp. zdarzają się często. Osobna sprawa są pojemniki na gotowane jajka, takie jak ten:
Niestety, już takiego nie kupiłam. Ale za to jestem w posiadaniu foremek do jajek:
Jak to działa? Najpierw gotujemy jajko, które musi być odpowiedniej wielkości. Jakiej? Nie wiem, wybieram na oko. :) Następnie takie ugotowane i obrane jajko wkładamy do foremki i zanurzamy w gorącej wodzie na dziesięć minut. I mamy na przykład króliczą głowę. :)
I filmik w tym temacie. Są nawet te same foremki. :)
Nieodzownym elementem bento jest także sztuczna trawa. :) Dodawana jest nawet do bento kupowanych w sklepach, na podróż, do zestawów na wynos.
To tylko niektóre "bentowe zabawki". Jest ich mnóstwo, w różnych kształtach, kolorach, cenach. Wiele można znaleźć w sklepach "za 100 jenów" i domach towarowych.
No to teraz będziemy już nie tylko blogować, ale i bentować! :)
piątek, 25 listopada 2011
sobota, 19 listopada 2011
G&B, czyli Glit&Brillia
Jakiś czas temu, głównie zainspirowana poczynaniami A. w tej dziedzinie, powrócił do mnie temat bento. Już przed wyjazdem w planach miałam odwiedzenie kilku miejsc bento i po sprawdzeniu na miejscu mogę polecić w Tokio dwa duże sklepy, które mają spory asortyment - Tokyu Hands oraz Loft. Bardzo dużo bento-rzeczy znaleźć można również w sklepach "za 100 jenów", czyli hyakuenshoppu. Tam na dobre rozgościła się japońska marka Glit&Brillia.
Hasło przewodnie firmy to chyba niezły Engrish:
"A TASTE THAT MAKES SENSE COMES FROM
A PRODUCTION PROCESS THAT MAKES SENSE."
Asortyment G&B zamyka się w czterech kolorach i podstawowych przedmiotach takich jak pudełka do bento, torebki, kubki, sztućce czy butelki na napoje. Swoje bento box wypatrzyłam w Loft, ale o tym następnym razem, jednak z G&B wybrałam dwie torebki - całkiem fajne, a cena dużo, dużo niższa w porównaniu z innymi sklepami. :) Polecam!
Hasło przewodnie firmy to chyba niezły Engrish:
"A TASTE THAT MAKES SENSE COMES FROM
A PRODUCTION PROCESS THAT MAKES SENSE."
Asortyment G&B zamyka się w czterech kolorach i podstawowych przedmiotach takich jak pudełka do bento, torebki, kubki, sztućce czy butelki na napoje. Swoje bento box wypatrzyłam w Loft, ale o tym następnym razem, jednak z G&B wybrałam dwie torebki - całkiem fajne, a cena dużo, dużo niższa w porównaniu z innymi sklepami. :) Polecam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)