Dzisiaj w bento same pyszności, jak zawsze zresztą. Tym razem jednak mamy prawdziwy deser, co się dosyć rzadko zdarza. :)
Obiadowa totalna improwizacja z makaronem ze słodkich ziemniaków z warzywami, tofu i ostrą pastą z papryki. A na deser - tiramisu inaczej, czyli biszkopty i maliny zatopione w serku osłodzone mascarpone z gorzką nutą kakao.
To już chyba ostatnie bento przed wylotem. Kolejne - dopiero w maju. :)