poniedziałek, 3 grudnia 2018

bento 376.


Na poniedziałek typowe bento zero waste - czyli pozostałości niedzielnego śniadania i obiadu. :) Nie ma w tym nic zaskakującego, ponieważ bardzo często do moich pudełek lądują tzw. resztki. Bo co zrobić z kawałkiem brokuła czy marchewki i jabłka? Nie ma sensu na siłę wciskać w siebie ostatniego naleśnika, skoro można go potem wrzucić do bento jako słodką przekąskę. Od lat wcielam w życie japońskie przysłowie Hara hachi bun me (腹八分目/はらはちぶんめ), co można przetłumaczyć jako "jedz tak, abyś był pełny w 80% procentach". Czyli zostaw mały niedosyt, a reszta niech wyląduje w pudełku. :)


Więc mamy ocalałego naleśnika z dżemem wiśniowym oraz kawałki owocu kaki na słodko. A główne danie to makaron szpinakowy z serem feta i brokułem. Trochę koloru w bento nie zaszkodzi na ten pochmurny grudniowy już dzień...

Coraz bliżej święta... :)

środa, 21 listopada 2018

Lunchbox na każdy dzień. Przepisy inspirowane japońskimi bento


Na książkę Malwiny z bloga Filozofia smaku czekałam tygodniami i miesiącami. Kiedy tylko dowiedziałam się, ze taki projekt będzie, odliczałam dni do premiery. Dlaczego? Ponieważ śledzę bloga Malwiny od dawna, bardzo kibicuję bliskiej mi inicjatywie Make bento, not war i czekałam, kiedy będzie z tego wszystkiego fajna bento książka. I w końcu pojawiła się w moich rękach! Lunchbox na każdy dzień. Przepisy inspirowane japońskimi bento trafiła do mnie we wspaniałej oprawie, z gadżetami i gotowym planem na bento.

Jeśli śledzicie bloga, to zapewne wiecie, że idea bento jest mi bardzo bliska. Bentuję od kilku lat, zwykle improwizuję, ale czasami sięgam po przepisy czy podpowiedzi z sieci. Wśród stron, na które zaglądam jest między innymi JustBento. Maki tworzy świetne pudełka, zdrowe i treściwe, a swoje pomysły na bento zawarła w dwóch książkach Just Bento Cook Book. Ciesze się, że obok na moją półkę trafiła rodzima bento book spod ręki Malwiny. Bo dzień bez bento to dzień stracony! 


Lunchbox na każdy dzień. Przepisy inspirowane japońskimi bento to książka bardzo ładnie wydana i pełna treści. Podzielona jest na kilka części, łatwo można w niej znaleźć potrzebne informacje, a zdjęcia przyciągają wzrok i sprawiają, że chce się samemu podany przepis wypróbować.

Przepisy są bardzo ładnie i przejrzyście podane z krótkim wprowadzeniem do konkretnego bento. Poza składnikami oraz sposobem przygotowania, każdy przepis oznaczony jest również pod względem trudności, ilości czasu, który trzeba poświęcić na przygotowanie danego pudełka oraz porcji, które powstaną. To, co bardzo spodobało mi się w książce Malwiny, to nie tylko podzielenie przepisów na bento zgodnie z porami roku i sezonowymi składnikami, ale także szerszy kontekst. Pierwsza część książki wprowadza nas w bento świat - dostajemy garść porad między innymi odnośnie samych pudełek do bento, przechowywania żywności oraz wykorzystania resztek.

Moim zdaniem wszystkie przepisy są do zrobienia, to znaczy, zarówno pod względem poziomu umiejętności kucharskich oraz dostępności składników. Trzeba pamiętać, że Malwina inspiruje się japońskimi bento, więc w przepisach nie znajdziemy składników, które są niedostępne na naszym polskim podwórku. Ponadto książka podpowiada również, że niektóre składniki, jak furikake, czyli posypki do ryżu, można przygotować samodzielnie w domu.


Na koniec muszę wpleść do tego posta trochę prywaty. :) Malwinę znam jedynie wirtualnie (musimy to w końcu zmienić!) i bardzo mile mnie zaskoczyło, że w swojej książce powołuje się ona na JBB. Nie ukrywam, że sprawiło mi to ogromną radość. Ponadto jedna z mono.toreb, marki mono., którą od jakiegoś czasu staram się rozwijać, pojawiła się na zdjęciu, co także było dla mnie przemiłym zaskoczeniem. Mam nadzieję, że dzięki Malwinie i jej książce, bento idea będzie coraz bardziej popularna, a ludzie coraz bardziej świadomi tego, co jedzą. Jeśli śledzicie bloga Malwiny (a jeśli nie, to zachęcam), warto także zapisać się do grupy na FB Make bento, not war! Smaczne i zdrowe lunchboxy! Po smaczne i pięknie podane inspiracje na każdy dzień!


Make bento, not war!


piątek, 2 listopada 2018

bento 375.


No to mówimy 'Cześć!' temu dniu i zbliżającemu się weekendowi. Ja dziś w pracy, ale dzień umila mi ryżowe bento. :) Kupiłam ostatnio koreański ryż do sushi i jest prze-pysz-ny! Nie mogłam się powstrzymać i wypchałam nim całe pudełko. :)



Inarizushi to jedno z moich ulubionych rodzajów tego japońskiego dania. Słodkie torebki tofu wypełnione (w tym przypadku) ryżem z warzywną posypką. Idealne na dwa kęsy i do pudełka. Bardzo szybkie w przygotowaniu - torebki tofu kupuję gotowe i wypełniam według uznania. Obok inarizushi mamy dwa duże onigiri z tuńczykiem i majonezem oraz pomidora-malinówkę.


Kolejne pudełka w drodze! :)

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

bento 374.


Nie jestem wielka fanką lata, a upałów wręcz nie cierpię. Także dlatego, że nic się nie chce - gotować się nie chce, robić bento się nie chce, fotografować się nie chce. Generalnie nic się nie chce. Ale słodkiego chce się zawsze. :) Dlatego odkurzyłam kilka tygodni temu ten przepis na sernik na zimno z matcha i owocami i teraz mamy taki sernik niemalże co tydzień. Mój faworyt to zdecydowanie wersja z borówkami.


Dwa duże kawałki wylądowały więc w bento, aby umilić długi dzień w pracy. :) A co na obiad? Kotleciki z piersi kurczaka z sosem tonkatsu oraz sałatka z cukinii, czerwonej papryki i tofu. Należę do osób, które zazwyczaj na tzw. drugie danie rezygnują z ziemniaków, makaronu czy ryżu. To nie jest regułą, ale zwykle tak jakoś wychodzi. :) 



p.s. Zróbcie ten sernik, upał będzie bardziej zjadliwy. ;)

poniedziałek, 23 lipca 2018

bento 373.


Truskawki, truskawki i chyba już po truskawkach... Rzutem na taśmę wylądowały w pudełku i w muffinkach z zieloną herbatą. Na deser. :) Praktycznie cały czas używam "porcelanowego" pudełka od Monbento, o którym pisałam tutaj. Sprawdza się doskonale!


A na obiad bardziej treściwie - mięsne kulki z rozmarynem i słodkim sosem tonkatsu oraz podduszone na oliwie warzywa (bakłażan, cukinia i papryka). Fajny zestaw na fajny dzień mam nadzieję. :)


poniedziałek, 25 czerwca 2018

bento 372.


Dawno już nie było sushi, także w bento. Trzeba było to nadrobić, szczególnie, że tym razem bardzo proste futomaki wypchane warzywami i krewetkami oraz nigiri z krewetką. W tym nowością dla mnie - marynowanym na słodko łopianem, który to pomyliłam w sklepie z tykwą. Bo wygląda bardzo podobnie. :)


Mamy więc rolki z krewetką, sałata, awokado, ogórkiem, rzodkwią, łopianem i serkiem oraz nigiri z krewetką i aromatycznym wasabi. Idealnym do takiego sushi był słodki sos sojowy, a porcja okazała się być bardzo treściwa. A na deser krakersy maślane i czereśnie. Pierwsze w tym roku.


Miłego dnia!

czwartek, 14 czerwca 2018

bento 371.


Za oknem już czasami prawie letnie dni, ale też bywa burzowo i szaro-buro. I na jedną, i na drugą okazję idealny jest sernik na zimno matcha z owocami. :) Od jakiegoś czasu korzystam z tego przepisu, który o dziwo zawsze się sprawdza. Sernik wychodzi mało słodki, więc warto dodać ze dwa razy więcej cukru pudru, jeśli ktoś lubi. Do pudełka załapał się jedyny uratowany kawałek. Sernik na zimno nigdy nie zagrzewa w naszej lodówce dużo czasu...


Bardziej obiadowa część pudełka to kotlety z soczewicy i pietruszki ze słodkim sosem raz prosta sałatka z sałaty rzymskiej, oliwek z anchois'a, pomidora i pestek dyni. A na koniec pierwsze maliny w tym roku. Mniam. :)


poniedziałek, 28 maja 2018

bento 370.


W tym tygodniu urlopowym bento raczej się u mnie nie pojawi, dlatego wrzucam pudełko z zeszłego tygodnia. Może kogoś zainspiruje. Truskawki (te najlepsze, bo polskie) są już wszędzie wokół. Nie mogło ich więc zabraknąć także w bento. 


Wraz z pojawieniem się coraz większej ilości świeżych owoców, moje kubki do smoothie także wracają do życia i często towarzyszą bento do pracy. Dla moich smoothie zawsze podstawą jest woda, szpinak i banan - tym razem dorzuciłam również truskawki i kiwi. 


A głównym daniem jest ryż z furikake (nic więcej nie potrzeba!) oraz sałatka z serem pleśniowym, szpinakiem, truskawkami, arbuzem i płatkami migdałów oraz odrobiną czarnego sezamu. 


Miłego i smacznego tygodnia! :)

poniedziałek, 21 maja 2018

bento 369.


Czasami pudełko musi być ciężkie od pyszności, bo dzień długi i mało miły.
Tym razem bento pomogła skomponować babcia, która robi najlepsze mielone na świecie. I kropka. :) A do mielonych idealnie nadaje się sos do japońskich schabowych tonkatsu. Wiadomo. :)


W drugiej części pudełka sałatka à la grecka, od której ostatnio jestem uzależniona. Bardzo szybka w przygotowaniu, ale pełna smacznych składników - od szpinaku, pomidorków i papryki począwszy, na oliwkach z anchoisa, serze feta i czarnuszce kończąc. A całość skropiona oliwą z suszonymi pomidorami. Mniam!


Miłego i szybkiego dnia! 

p.s. A na deser truskawki!!! :) 


poniedziałek, 16 kwietnia 2018

bento 368.


Dzisiaj w bento ziemniaki pod przykrywką, bo wyglądające jak ziemniaczki krokiety ziemniaczane. :) Treściwe i smaczne bento na kolejny długi dzień! A ze pogoda za oknem dziś nie rozpieszcza, bento musi być tym bardziej smaczne i pocieszające. :)


Krokiety z ziemniaka z podsmażonym porem i pietruszką. A do nich dip majonezowo-jogurtowy z czarnuszką. Smaczne i pożywne. Myślę, że krokiety będą częściej lądować w pudełku pod różnymi postaciami - wygodnie się je transportuje (i je na przykład siedząc na ławce w parku), są łatwe do zrobienia i smakują wyśmienicie. :)


A na deser i do podgryzania - mandarynka, marchewka i japońskie cukierki z zieloną herbatą. Miłego poniedziałku! Mimo wszystko. :) 

środa, 21 marca 2018

bento 367.


Z burgerami jest chyba jak z pizzą - mało kto ich nie lubi. :) Mimo że zdarza mi się zjeść burgera (i pizzę! :) ) na mieście, bardzo często robię je w domu. To trochę takie burgery na bakier, bo nie z mięsa a z soczewicy. Przepis jest bardzo prosty - ugotowana soczewica, pietruszka, sól i pieprz. Czasami również tofu. Gotowe burgery obtaczamy w bułce tartej i smażymy. Gotowe!


Najczęściej do burgerów używam zwykłych kajzerek, ładuję do środka majonez, czerwoną cebulę, pomidora, sałatę (lub szpinak, jak w tym przypadku) i domowe ogórki kiszone. Trochę trzeba było na koniec te burgery ścisnąć, aby zamknęło się wieczko, ale w sumie nie ucierpiały za bardzo. :) Na deser mega zielone ciasto z matcha i wiórkami kokosowymi, o którym pisałam już tutaj. I mandarynka! :) A to wszystko zapakowane w najnowsze przepiękne (i pojemne!) pudełko od Monbento. Miłego dnia wszystkim!


środa, 7 marca 2018

Pudełko 13.


Zerknęłam na posty w tej kategorii i nie mogłam uwierzyć, że ostatni popełniłam gdzieś w 2014 roku! Wciąż nie opisałam wszystkich posiadanych przeze mnie bento boxów, ale dziś muszę się pochwalić tym najnowszym. Dosłownie wczoraj trafił w moje ręce prosto od Zanshin! ♥♥♥ Szczęśliwa 13, aż chciałoby się napisać! :) 

Ten przepiękny bento box pochodzi z najnowszej specjalnej edycji francuskiej marki Monbento. Od lat mam te pudełka w głowie - podoba mi się forma i kolory, jednak do tej pory jakoś się nie złożyło i dopiero teraz Monbento mam i ja. :)  




Pudełko sprawia wrażenie solidnie wykonane, kształt jest idealny, a wielkość mnie pozytywnie zaskoczyła - trochę się obawiałam, ze może być za małe. :) Do dyspozycji mamy dwa szczelnie zamykane pojemniki oraz mały dodatek bez pokrywki, w który możemy zapakować, np. suszone owoce. Całość dopełnia przepiękna pokrywka przywodząca na myśl porcelanowe filiżanki.


Już nie mogę się doczekać, kiedy wypełnię tego bento boxa lekkimi sałatkami, pilawem, pęczakiem z warzywami, muffinkami i domowym sushi!



Kolejnym krokiem jest już chyba tylko pudełko custom-made, a że Monbento daje taką możliwość, to kto wie... ;)