sobota, 31 maja 2014

Projekt Ekiben #3


Ekiben nr 2
Miejsce zakupu: stacja Matsumoto
Cena: 281¥
Zawartość: 3x inarizushi, 6x hosomaki (z tykwą, ogórkiem i czymśs różowym)
Ocena: 8/10


Ekiben z sushi zakupiony na stacji w Matsumoto. Byłyśmy na stacji z samego rana i wiele punktów było jeszcze zamkniętych, więc pewnie można było kupić lepsze pudełko. Ale ja tam na sushi nie narzekam - szczególnie na pyszne i moje ulubione inarizushi. :)


Zestaw taniutki, bo za niecałe 300 jenów, ale jak na śniadanie w zupełności wystarczający i smaczny.Do tego bardzo słodkie kakao z puszko-butelki. Takie sushi ekibeny są świetne na mały głód, a przy tym zróżnicowane smakowo i wygodne w jedzeniu. Do polecenia. :)

środa, 28 maja 2014

bento 286.


W tym deszczu, zawieruchach, mokrych butach etc. trzeba odnaleźć światełko w tunelu. A raczej w bento. :) Więc dzisiaj kolorowo z lekką słodką nutą. Inspiracją dla dzisiejszej sałatki był ten przepis. W ogóle polecam cały blog - świetne i smacznie podane przepisy.



I jak zwykle trzeba było coś zmienić - pistacje zastąpiły orzechy laskowe, a do dressingu nie dodaliśmy miodu. Za to dołożyliśmy kawałki zgrillowanego mięska, aby było bardziej treściwie. A na deser jogurt z truskawkami, otrębami owsianymi i słonecznikiem.

A w końcu z cukru nie jesteśmy... ;) Miłego dnia!


czwartek, 22 maja 2014

bento 285.


W końcu nowa porcja matchi w domu. Inspiracją dla dzisiejszego pudełka był ten przepis - polecam całą stronę i ideę, świetne. Jogurt został zmieszany z matchą, płatkami migdałów, borówkami i łyżeczką miodu lipowego. Yummy!



W drugiej części pudelka jest jeszcze bardziej kolorowo. Mamy sałatkę z brązowym makaronem, papryką, kurczakiem, ciecierzycą, sałatą lodową, edamame i jogurtem. Ciecierzyca jest moim odkryciem, bo w końcu przekonałam się do gotowania jej samodzielnie w domu. Będą powtórki. :)


poniedziałek, 19 maja 2014

bento 284.


Kolejny dłuuugi poniedziałek. Więc bento musi być kolorowe, smaczne i treściwe. I tak jest i dzisiaj. :) W pudełku dziś eksperymentalny debiut - kotleciki marchewkowe. Ten przepis mnie zainspirował, ale oczywiście musiałam zrobić coś po swojemu. Więc zamiast bułki tartej użyłam otrębów owsianych, ale nie jako panierki, a jako składnik samych kotlecików. Musze jeszcze dopracować przepis, ale początki są obiecujące.


Jest też debiutancka sałatka, którą częściowo "zgapiłam" z menu jednej z wrocławskich restauracji. Mamy brązowy makaron z tuńczykiem, brokułem, orzechami nerkowca, pomidorem, ciecierzycą, czerwoną fasolą i edamame.

Do boju! :)


piątek, 16 maja 2014

bento 283.


Ponownie bento na okrągło. I to razy dwa. :) Ostatnio niemal codziennie zabieram do pracy jogurt lub koktajl na bazie jogurtu. To moje idealne drugie śniadanie. Dzisiaj jest jogurt z otrębami owsianymi, pestkami moreli, słonecznikiem i rodzynkami.


A na lunch mamy nieco udawane chilli con carne, bo z kawałków indyka, a nie mięsa mielonego i bez fasoli. Oraz sałatka - totalny miszmasz z kapustą pekińską, szpinakiem, gotowanym kalafiorem, oliwkami, kiełkami rzodkiewki i pomidorem.

Piątek! :)


poniedziałek, 12 maja 2014

bento 282.


I znowu poniedziałek, i znowu nowy tydzień. Już od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że łikendy przestały istnieć, tak szybko mijają...Dobrze, że jest bento. :)


Bardzo lubię komponować jogurty naturalne z czymś. Najlepiej gdy są to owoce sezonowe, np. maliny, ale jeszcze trochę trzeba poczekać. Tymczasem mamy jogurt z otrębami owsianymi, orzechami laskowymi, bananem i suszonymi morelami.  A wszytko zamknięte w słoiczku.


Z kolei w pudełku czekają placuszki kalafiorowe, do których przyda się odrobina sosu do tonkatsu. I lunch gotowy. :)

Miłego dnia Wam wszystkim i sobie życzę. :)

sobota, 10 maja 2014

Projekt Ekiben #2


Ekiben nr 1
Miejsce zakupu: stacja Shinjuku, Tokio
Cena: 810¥
Zawartość: 2 onigiri, 1 inarizushi, sałatka jajeczna, kawałek tamagoyaki, kurczak w cieście i słodkim sosie, yakisoba z warzywami
Ocena: 7/10


Kupiłam ten ekiben w biegu na podróż z Tokio do Matsumoto. Sklepik oferował kilka bazowych ekibenów, do których można było wybrać dowolne dwa onigiri z ich oferty. Wzięłam taki z wodorostami i z bliżej niezidentyfikowaną rybą. Dla mamy. :) 


Ekiben był bardzo treściwy, a wszystko smaczne. Bardzo dobry kurczak i inarizushi, ale całość była trochę za bardzo zapychająca. Jako że ekibeny jadłyśmy głównie w ramach śniadań, zawsze kupowałam również coś ciepłego do picia. Niektórzy z Was pewnie wiedzą, że w Japonii w automatach i sklepach można kupić ciepłą kawę, herbatę sprzedawaną w puszko-butelkach lub puszkach. Tym razem padło na ciepłą słodką matchę, którą wypatrzyłam gdzieś na stacji. Pychota. Niestety, już więcej nie udało mi się na nią trafić...

wtorek, 6 maja 2014

Projekt Ekiben #1


Projekt Ekiben kiełkował w mojej głowie już od jakiegoś czasu. Zanim jednak przejdę do szczegółów odpowiem na pytanie: czym jest ekiben? Słowo ekiben (駅弁) utworzone zostało ze zbitki dwóch japońskich słów oznaczających dworzec kolejowy (eki) oraz bento. W skrócie można więc powiedzieć, iż ekiben to bento, które kupuje się na podróż (w domyśle podróż pociągiem).

Ekibeny sprzedawane są na stacjach oraz w pociągach. Zwykle mają postać pudełek z papieru, drewna lub styropianu, a w komplecie dostajemy także jednorazowe pałeczki. Ekibeny są bardzo różne, najczęściej zawierają ryż, ryby, japońskie pikle, sushi i wołowinę oraz regionalne przysmaki, np. ekiben kupiony w Hiroshimie zawierał między innymi kawałek węgorza, specjalność tego regionu. Średnia cena to około 1000 jenów za pudełko.


Moje zainteresowanie bento jest wielu osobom znane. Wyrazem tego zainteresowania jest między innymi ten blog oraz stale powiększająca się kolekcja pudełek, gadżetów, pomysłów w głowie i na papierze. Sama idea oraz wykonanie, już dawno mnie urzekły i bento towarzyszy mi od kilku lat - w domu, pracy, podroży, na spacerach etc. Nic więc dziwnego, że spośród wielu rodzajów bento również ekibeny, czy też benta pociągowe/podróżne, jak je nazywam, wzbudzają moje zainteresowanie i zachwyt. Podczas moich poprzednich podróży po Japonii zdarzało mi się jakieś małe bento zabierać ze sobą, ale nie były to prawdziwe ekibeny. Tym razem było inaczej.


Już przed wyjazdem postanowiłam, że każda dłuższa podróż pociągiem będzie oznaczała zakup ekibena. W sumie miałam taką okazję siedem razy, a każda była wyjątkowa. W kolejnych odsłonach cyklu przedstawię ekibeny, które miałam okazje zjeść. :) Mam nadzieję, że pomysł się spodoba i zachęci innych do przyjrzenia się bliżej tej stronie kulinarnej Japonii. Przy najbliższej okazji.

niedziela, 4 maja 2014

Bento goes out. 12


Ostatni dzień majówki to również ostatni dzień mojego urlop w tym roku. Tego dłuższego. :) Nie mogło się obyć bez bento. Szczególnie, że wyszło słonko, a w planach był wrocławski Ogród Japoński. Nie mogłam nie wykorzystać różowego makaronu o smaku sakury, który udało mi się przywieźć z Japonii. A do niego kolorowa furikake z kwiatuszkami. Kawaii! :) Przy gotowaniu makaronu rozchodził się cudowny zapach...


Bentowanie na świeżym powietrzu to świetne spędzanie wolnego czasu. A jeszcze jak pogoda i towarzystwo dopisuje (pozdrawiamy Mariusza z Japońskich inspiracji :)), to nie może być lepiej. :)


A w pudełkach były same pyszności - od wspomnianego już makaronu sakura (wytrawnego i na słodko z jabłkowym sosem), po kotleciki z sosem tonkastu, onigiri, warzywne zagryzki, świeże kawałki kokosa i japońskie słodycze. A w termosie - zielona herbata z czerwonym pieprzem. Mniam!


A ogród jak zwykle piękny. Szkoda, że nie można go podziwiać wieczorem, przy świetle zapalonych kamiennych latarni. Cudne chwile przed jutrzejszym powrotem do codzienności. Z bento. :)