Daisuke jest miłośnikiem bento boxów i prowadzi bento sklep w Tokio. Na dziesiatą rocznicę ślubu dostaje od żony bilet umożliwiajacy mu poruszanie sie pociągami po całej Japonii. Postanawia więc wyruszyć w podróż (życia?) i spełnić swoje marzenie - zjeść tyle ekibento, ile tylko będzie miał okazję kupić i spróbować. To także jedno z moich kulinarno-podróżnicznych marzeń, które kiedyś mam nadzieję zrealizuję. :) Może nie aż na taką skalę, jak nasz bohater, ale chciałabym trochę takich ekibento spróbować z różnych zakątków Japonii.
Do poczytania między innymi tutaj. Polecam!
p.s. Powstała także j-dorama pod tym samym tytułem. Ekiben Hitoritabi to chyba będzie następna w kolejności j-dorama, którą obejrzę. :) Jeśli tylko uda mi się ją jakoś zdobyć...
Co prawda nie widzę zbytniego podobieństwa, ale może ma to jakiś swój cel. Pewnie jakiś romans, jak na j-doramy przystało. :)
