Pokazywanie postów oznaczonych etykietą onigirazu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą onigirazu. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 stycznia 2018

bento 364.


Po zdecydowanie za długiej przerwie, kolejne bento na blogu. Codzienność pochłania mnóstwo czasu i nie wystarcza go już ostatnio na postowanie o bento. Czas to nadrobić! Mam nadzieję, że bento będzie pojawiać się częściej. Ale obiecać nie mogę. :) 


Z onigirazu pierwszy raz zetknęłam się nie w Japonii, ale w Berlinie, odwiedzając tamtejszego japońskiego żółwia KAME. Onigirazu to ryżowa kanapka - mimo że tym samym określeniem często definiuje się onigiri, moim zdaniem określenie to bardziej pasuje do onigirazu. Dlaczego? Z powodu wielkości i kształtu, do onigirazu możemy użyć większej ilości składników, "poukładać" je warstwowo, a gama składników jest dużo szersza - od tych typowych, także dla onigiri, po szynkę i ser. Mnie te bardziej "sandłiczowe" kombinacje nie przekonują, ale jeśli ktoś chce, to można. :)


Tak jak o onigiri, onigirazu są świetne do bento. Co prawda zajmują więcej miejsca, ale dzięki temu właściwie pudełko samo się zapełnia. W moim zestawie onigirazu ze szpinakiem, omletem (wariacja na temat tamagoyaki bez mirinu), tuńczykiem z japońskim majonezem i czarnym sezamem. Jako side dish kawałki omletu oraz jabłko. Wystarczy na obiad. :)