Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięsko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięsko. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 7 stycznia 2019

bento 377.


Zima za progiem, dzień długi i szaro-bury, więc bento musi być kolorowe, smaczne i duże. :) Lubię pudełka od Monbento, ale czasami wydają mi się zbyt pojemne jak na porcję obiadową do pracy i jak na moje potrzeby. Dzisiaj długaśny poniedziałek, więc kto wie, może nic nie zostanie w pudełku... Tym razem zabrałam ze sobą sałatkę grecką oraz kotlet z sosem tonkatsu i ryż z nieco kwaskową furikake. W kwiatki. :)


A na deser bardzo zielone muffinki z matcha, malinami i migdałami. Często je piekę, bo łatwo się je przenosi, szybko robi i zawsze dobrze smakują. Tym razem użyłam świeżej matcha z tegorocznej wizyty w Wazuce. Zielone niebo w gębie!


Miłego poniedziałku! (mimo wszystko) :)

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

bento 374.


Nie jestem wielka fanką lata, a upałów wręcz nie cierpię. Także dlatego, że nic się nie chce - gotować się nie chce, robić bento się nie chce, fotografować się nie chce. Generalnie nic się nie chce. Ale słodkiego chce się zawsze. :) Dlatego odkurzyłam kilka tygodni temu ten przepis na sernik na zimno z matcha i owocami i teraz mamy taki sernik niemalże co tydzień. Mój faworyt to zdecydowanie wersja z borówkami.


Dwa duże kawałki wylądowały więc w bento, aby umilić długi dzień w pracy. :) A co na obiad? Kotleciki z piersi kurczaka z sosem tonkatsu oraz sałatka z cukinii, czerwonej papryki i tofu. Należę do osób, które zazwyczaj na tzw. drugie danie rezygnują z ziemniaków, makaronu czy ryżu. To nie jest regułą, ale zwykle tak jakoś wychodzi. :) 



p.s. Zróbcie ten sernik, upał będzie bardziej zjadliwy. ;)

poniedziałek, 23 lipca 2018

bento 373.


Truskawki, truskawki i chyba już po truskawkach... Rzutem na taśmę wylądowały w pudełku i w muffinkach z zieloną herbatą. Na deser. :) Praktycznie cały czas używam "porcelanowego" pudełka od Monbento, o którym pisałam tutaj. Sprawdza się doskonale!


A na obiad bardziej treściwie - mięsne kulki z rozmarynem i słodkim sosem tonkatsu oraz podduszone na oliwie warzywa (bakłażan, cukinia i papryka). Fajny zestaw na fajny dzień mam nadzieję. :)


poniedziałek, 21 maja 2018

bento 369.


Czasami pudełko musi być ciężkie od pyszności, bo dzień długi i mało miły.
Tym razem bento pomogła skomponować babcia, która robi najlepsze mielone na świecie. I kropka. :) A do mielonych idealnie nadaje się sos do japońskich schabowych tonkatsu. Wiadomo. :)


W drugiej części pudełka sałatka à la grecka, od której ostatnio jestem uzależniona. Bardzo szybka w przygotowaniu, ale pełna smacznych składników - od szpinaku, pomidorków i papryki począwszy, na oliwkach z anchoisa, serze feta i czarnuszce kończąc. A całość skropiona oliwą z suszonymi pomidorami. Mniam!


Miłego i szybkiego dnia! 

p.s. A na deser truskawki!!! :) 


wtorek, 30 stycznia 2018

bento 365.


Dzisiaj bardzo solidne i treściwe bento z okonomiyaki. To jedno z moich ulubionych japońskich dań - jest pyszne i, co ważne, można przygotować je w domu. Bez większego wysiłku. Okonomiyaki (お好み焼き), czyli pokrótce "smażysz, co chcesz", jest idealne, kiedy nie mamy w domu nic poza kapustą. :)


Co prawda tradycyjne okonomiyaki jest okrągłe i tak powinno być podawane, do pudełka jednak wylądowało w kawałkach. Tym razem wyszło nam bardzo proste - jedynym dodatkiem był boczek oraz charakterystyczne dla tego dania płatki ryby bonito, majonez, słodki sos oraz szczypiorek.


Jako dodatek tym razem grzybki shiitake i pomidorek, a na deser moje ulubione słono-wiśniowe cukierki. Z takim pudełkiem zima nie straszna. :)


wtorek, 17 stycznia 2017

bento 360.


Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie jestem wielką zwolenniczką tzw. power barów, batonów mocy etc. W Japonii zdarzało mi się zjadać Calorie Mate (szczególnie, jak weszła wersja z zieloną herbatą :) ), ale nie do końca w moim przypadku spełniały one swoją rolę. Ot, zdrowa przekąska, ale z dodawaniem energii było raczej kiepsko. :) Przypadkiem trafiłam na power bar firmowane nazwiskiem Anny Lewandowskiej. Oczywiście nie to skusiło mnie na ich zakup, ale fakt, że składnikiem jednego z nich jest matcha. :)


Power Bar Dynia&Matcha ma typową dla wielu tego rodzajów nieco gumiastą fakturę, co mi osobiście nie przeszkadza. Batoniki sa smaczne i pożywne - faktycznie nieco zapęłniają żołądek. Matcha jest niewyczuwalna, ale jest. A to już coś. :) Taki batonik jest świentym uzupełnieniem lekkiego lunchu, który u mnie dzisiaj jest pudełkiem z kawałkami kurczaka, brokułem, fetą i pestkami dynii. 


Dobrego dnia! :)

poniedziałek, 24 października 2016

bento 357.


Na poniedziałek kolorowe i pożywne bento. Wygrzebałam pudełko, jedno z moich pierwszych, którego dawno już nie używałam. Nadal jest poręczne i idealne na lunch do pracy.



Sałatka z pęczaka, fety, szpinaku, pomidorków i nasion chia, do której białkowym dodatkiem jest kotlet z kurczaka w ziołach prowansalskich. A na deser belgijskie ciacho, które wyglądem przypomina mi japońskie momiji manju, oraz migdały do chrupania. Yeahsień! :) 


czwartek, 13 sierpnia 2015

bento 339.


Na upały najlepsze są lekkie sałatki i zimny jogurt z owocami. Ostatnio kombinacje takich zestawów lądują ze mną w pracy. A i tak momentami zamieniłabym obiadowy zestaw na owocowy sorbet... :)


Tym razem w bento sałatka z kurczakiem, szpinakiem, awokado, tofu, płatkami migdałów i mango z ostrym mango-ananasowym sosem. Jest słodko. A na deser czy drugie śniadanie jogurt z odrobiną syropu z agawy, płatkami owsianymi i porzeczkami. 

Nie dajmy się upałom! :)


piątek, 31 lipca 2015

bento 338.


Niemal codziennie jednym z elementów mojego bento jest okrągłe pudełko z jogurtem - zwykle z płatkami owsianymi i owocami. Czasami trochę jednak podkręcam zawartość dodając odrobinę matcha i łyżeczkę soku z agawy. Tak właśnie jest dzisiaj. :)


Głównym daniem jest dzisiaj kurczak w paprykowej koreańskiej paście z grzybami mun, białym sezamem i kaszą gryczaną. Na pewno będę powtarzać ten zestaw. :)


A dziś już piątek! Miłego i smacznego łikendu Wam życzę. :)

wtorek, 5 maja 2015

bento 331.


Gdzieś się zapodziało zdjęcie  z małym pudełkiem surówki, więc uwiecznione na JBB będzie tylko główne pudełko z kurczakiem. I mała zielona niespodzianka. :)


Kawałki kurczaka w nieco ostrej koreańskiej paście z czarnym sezamem i świeżym ogórkiem. Tym razem bez mleczka kokosowego, ale ta wersja jest równie smaczna. A na deserek kupne matcha mochi, które chyba nigdy mi się nie znudzi. Chociaż mogłoby być bardziej matcha. :)



środa, 25 marca 2015

bento 328.


Na dobry środek tygodnia kolorowa sałatka z rice pasta, czyli makaronem wyglądającym, jak ryż. Nigdy wcześniej na niego nie trafiłam, ale jakiś czas temu miałam okazję zjeść dokładnie taką sałatkę i postanowiłam powtórzyć ją do bento. Chyba wyszło. :)



Sałatkę przygotować jest bardzo prosto, ale wymaga chwili czasu - trzeba wszystko ładnie na małe kawałeczki pokroić, a następnie dodać makaron, łyżkę majonezu i odrobinę soli i pieprzu. Gotowe! A na deser jest kiwi oraz słodycze prosto z Cypru od K. (dziękuję!). 

Such a lovely day!


poniedziałek, 23 lutego 2015

bento 324.


Ostatnimi czasy to moje ulubione szybkie danie, bo szybkie, smaczne i treściwe. Powstało znowu na bazie eksperymentowania w kuchni. A zaczęło się od bardzo ostrej pasty koreańskiej, o której już kiedyś wspominałam tutaj - ta dzisiejsza jest pikantniejsza... Chciałam zrobić kurczaka na wzór tego w paście miso, ale był zbyt ostrrry. Dodałam więc pół puszki mleka kokosowego i... wyszło nieziemsko dobre! :)



Do tej całej mieszanki wybuchowej dodałam jeszcze pestki dyni oraz świeżego ogórka, który razem z mlekiem kokosowym świetnie złagodził smak pasty. Całość zmieszałam z makaronem ryżowym w kształcie muszelek.

A na mały deser chińskie moon cake, czyli ciastko księżycowe. Niedawno w pracy mieliśmy gości z Chin, którzy przywieźli dwa ogromne pudła tych ciastek z okazji chińskiego Nowego Roku. U mnie ostało się jedno jedynie ostatnie. Pięknie wygląda i całkiem nieźle smakuje. :)

Najlepszego na ten nowy tydzień! :)


poniedziałek, 9 lutego 2015

bento 322.


I znowu pilav w pudełku. Bardzo lubię to danie, bo robi się je całkiem szybko, a jest smaczne i treściwe. A także proste w przygotowaniu. :)



Wystarczy ugotować ryż (zawsze używam takiego do sushi, bo lubię jego konsystencję i smak), ugotować marchewki i kurczaka (zwykle dodaję odrobinę sosu sojowego), rozpuścić 1/4 kostki masła z płatkami migdałowymi, a potem wszystko zmieszać i gotowe. :)

A na deser czekoladki mało matcha, ale fajnie chrupiące. :) Miłego tygodnia!