poniedziałek, 7 stycznia 2019

bento 377.


Zima za progiem, dzień długi i szaro-bury, więc bento musi być kolorowe, smaczne i duże. :) Lubię pudełka od Monbento, ale czasami wydają mi się zbyt pojemne jak na porcję obiadową do pracy i jak na moje potrzeby. Dzisiaj długaśny poniedziałek, więc kto wie, może nic nie zostanie w pudełku... Tym razem zabrałam ze sobą sałatkę grecką oraz kotlet z sosem tonkatsu i ryż z nieco kwaskową furikake. W kwiatki. :)


A na deser bardzo zielone muffinki z matcha, malinami i migdałami. Często je piekę, bo łatwo się je przenosi, szybko robi i zawsze dobrze smakują. Tym razem użyłam świeżej matcha z tegorocznej wizyty w Wazuce. Zielone niebo w gębie!


Miłego poniedziałku! (mimo wszystko) :)

2 komentarze:

  1. Pudełka całkiem całkiem, myślę, że objętościowo odpowiadałyby mojemu głodowi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne bento :) Sama, gdy tylko mam troszkę więcej czasu staram się przygotowywać pudełka z takimi pysznościami:)

    OdpowiedzUsuń