czwartek, 27 grudnia 2012

bento 121.


Święta, święta i po świętach...


Ale, żeby jeszcze trochę poświętować, mimo tego, że trzeba wrócić do pracy, w pudełku dziś same frykasy. Uwielbiane przeze mnie francuskie makaroniki, straszliwie słodkie, ale i bardzo intensywne w smaku - jak truskawkowe, to na całego. Dziś w bento właśnie jeden truskawkowy, a drugi cytrynowy.


Jest także kutia, której trochę jeszcze zostało, mandarynki i owoce liczi oraz chlebek miodowy - kolejny przysmak zza zachodniej granicy. :) Całe pudełko więc słodkie i mało treściwe, ale jeszcze trochę świąteczne.

czwartek, 20 grudnia 2012

bento 120.


Dziś pudełko pełne różności. Trochę tego, trochę tamtego, ale same pyszności. :)


Jest więc makaron z warzywną furikake. Kawałki kurczaka z serowymi gwiazdkami, a do nich buraczki. Mini sałatka z pomidorkami, takuanem i sezamem oraz orzechy włoskie na zagryzkę.


Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta...

środa, 19 grudnia 2012

bento 119.


W zaprzyjaźnionych pudełkach już od dawna świąteczne akcenty, a więc i u mnie COŚ w końcu musiało się pojawić. I są malutkie kanapki-prezenty. Bo byliśmy grzeczni. :)


Wokół kanapek rzodkiewki, pomidorki oraz orzechy włoskie. A w drugiej części pudełka kolejna wariacja na temat makaronowej sałatki. Inspiracja stąd, ale jak zwykle to tylko inspiracja. :) U mnie jest więc makaron kolorowy i nie ma czosnku, ale za to dodałam ser feta. Wyszło pysznie. Trzeba hartować brzuchy przed świętami. ;)


wtorek, 18 grudnia 2012

bento L. 5


Dziś ponownie bento sponsoruje literka L. i znowu jest konkretnie i minimalistycznie. :) Trochę ciężko (wątróbka babcinej roboty z chlebkiem) i strasznie słodko (wafelki i galaretka). Dobrze, że zapakowałam jeszcze kilka mandarynek... :) A jutro może w końcu pojawi się w pudełku świąteczny akcent...


poniedziałek, 17 grudnia 2012

bento 118.


Dzisiaj trochę obiadowo. :)


Podsmażony ryż z sezamem, a na nim kawałki kotlecika z ajwarem, a w drugiej części pudełka pomidorki, mandarynka i ciacha marchewkowe. Krótko i na temat. :) Miłego dnia!


piątek, 14 grudnia 2012

Furikake


Furikake (振り掛け) to najprościej rzecz ujmując posypka do ryżu.  Nazwa wywodzi się od japońskiego czasownika furikakeru (振りかける), czyli "posypywać". Rodzajów furikake jest sporo. Są warzywne, rybne, często zawierają sezam i wodorosty, czasami nori lub wasabi. Mają suchą postać i najczęściej są sprzedawane w torebkach. Furikake pojawia się u mnie dość często. Nie ukrywam, że bardzo szybko można w ten sposób coś zjeść - ryż z furikake i już jest obiad. Zazwyczaj furikake dodaje się właśnie do ryżu, np. do onigiri, ale ja używam tych posypek także do makaronu, warzyw. Właściwie nie ma żadnych ograniczeń.


Furikake z Hello Kitty w małych paczuszkach "na raz".

Historia furikake sięga początków XX wieku. W okresie Taisho Japończycy cierpieli na niedobór wapnia w diecie. Aby temu zaradzić, aptekarz Suekichi Yoshimaru wpadł na pomysł - postanowił wytwarzać produkt z kości ryb dennych i dodawać go do pożywienia. Ryby suszono, mielono i doprawiano, dodawano sezam i wodorsty, aby nieco złagodzić rybny smak - w ten sposób nawet osoby nie przepadające za rybami, mogły tego produktu używać. Tak powstało pierwsze furikake nazwane Gohan no Tomo, czyli "Przyjaciel ryżu", które sprzedawane jest w Japonii do dziś.

Gohan no Tomo firmy Futaba (zdjęcie stąd)

Jak do tej pory mam szczęście - nie musiałam kupować furikake w Polsce. Dlaczego szczęście? Bo ceny furikake są u nas zawrotne i zaczynają się od kilkunastu złotych za paczkę, a w Japonii są one dostępne w każdym "sklepie za 100 jenów", czyli kosztują nas zwykle 105 jenów (około pięciu złotych). Różnica jest.  Jak pokazuje ten przykład, można zrobić sobie furikake w domu - wymaga to jednak trochę pracy i czasu, ale nie jest to niemożliwe. :) Może kiedyś się odważę... :)

czwartek, 13 grudnia 2012

bento 117.


Kolejny przykład na to, że ryż już ugotowany można ocalić. Kilka dni temu podsmażyłam go z takuanem, a dziś z marynowaną tykwą. Wyszło słodkawo i pysznie.


Do ryżu dodałam jedynie biały sezam i tyle. :)


Poza uratowanym ryżem dziś w bento ostatnie już matcha ciasteczka zielone oraz kawałki zielonej gruszki. W pudełku zielono, a za oknem biało. Zima! :)

środa, 12 grudnia 2012

bento challenge 8.



Bento: posiłek w pudle.

Bentō - w japońskiej kuchni oznacza posiłek na wynos, w pudełku lub termosie. Można go zabrać do szkoły, pracy lub na wycieczkę. Od tradycyjnych polskich kanapek jest bardziej dekoracyjny i weselszy. Od fastfoodów i jedzenia na mieście - zdrowszy, smaczniejszy i… tańszy. My, Magda, Monika (Bento po polsku) i Ola (Zapiski kulinarne Oliko), już o tym wiemy:) "Bentujemy" prawie codziennie, dla siebie i swoich bliskich. Pudełkowanie śniadań to dla nas świetna zabawa! Z tego powodu postanowiłyśmy wyznaczyć sobie nawzajem bentowe wyzwania. Od dziś, w każdą środę co dwa tygodnie będziemy pokazywać bento zrobione według specjalnych wytycznych.

Ósmym tematem jest... kultura  i sztuka. :)


Ten temat był dla mnie prawdziwym wyzwaniem, bo od razu wiedziałam, że żadnej Mona Lisy czy innego dzieła nie stworzę. Długo sie zastanawiałam i w końcu przypomniałam sobie o neoplastykach, a szczególnie o geometrycznych obrazach Pieta Mondriana. I wyszło tak.


Jest to nawiązanie do obrazu Kompozycja z podwójną linią i żółcią, który podejrzeć można tutaj (wraz z ciekawą interpretacją). Poza "dziełem sztuki" mamy w pudełku kawałki serka feta z bazylią oraz migdały. Wszystko trochę takie geometryczne. :)


Podejmiesz wyzwanie?
Jeśli tak, to masz dwa tygodnie by zrobić bento-interpretację tematu pierwszego. Link do bloga lub bezpośrednie zdjęcie umieść na naszym Fanpage'u.

Pokaż światu swoje śniadanie! Nie możemy się doczekać, by je zobaczyć!

Miłej zabawy! Za dwa tygodnie kolejne wyzwanie! :)

wtorek, 11 grudnia 2012

bento 116.


Miały być pierniczki. Ale nie wyszło. Za to wyszły muffiny piernikowe. :)


I jedna z nich wylądowała w bento razem z mandarynką i ostatnim (chlip.) Kit Katem. Poza słodkościami jest sałatka z makaronu, awokado, mozzarelli, suszonej bazylii i oliwy. Bardzo delikatna w smaku. Na szybko, na wtorek. :)

poniedziałek, 10 grudnia 2012

bento 115.


Odgrażałam się kiedyś, że przyjdzie dzień na makaron soba na słodko. I jest. Może nie wygląda zbyt pięknie, ale za to, jak smakuje... :)


Soba zmieszana jest z białym serkiem i polana pysznym syropem jabłkowym o konsystencji klonowego. Kiedyś dostało nam się taki syrop od K. z Holandii - jest to regionalny produkt dostępny tylko tam... Poza makaronem mamy ciasteczka z matcha oraz kawałki czerwonego jabłka.

Nowy tydzień zaczynamy słodko. :)


piątek, 7 grudnia 2012

bento 114.


Dzisiejszą sałatkę znalazłam tutaj. I jak to zwykle bywa, trochę od siebie dodałam (np. serek brie), a kilka składników, jak pestki dyni, nie znalazłam w kuchni, więc ich nie ma. :)


Uwielbiam sałatki makaronowe, a tę robi się błyskawicznie - wystarczy zagotować makaron i dodać składniki. W końcu wykorzystałam także suszone pomidory, które od pewnego czasu zalegały w szafce. :) A w drugiej części pudełka ciacha marchewkowe, które robię prawie co łikend, oraz kawałki słodkiego jabłka.


Miłego łikendu!

czwartek, 6 grudnia 2012

Konkurs - wyniki.

Dziś zamiast pudełka, wyniki bentowego konkursu. W związku z tym, że były tylko 4 zgłoszenia (nie ukrywam, że liczyłam na więcej :)), postanowiłam nagrodzić każde z nich.

1 miejsce

Neko z bloga Bento Neko



2 miejsce

Katarzyna Zawadzia



3 miejsce

Marta z bloga PaintYourFood



4 miejsce

Luczianka


Wszystkim bardzo gratuluję i proszę o przesłanie danych do wysyłki. I niech bento moc będzie z Wami! :)

środa, 5 grudnia 2012

bento 113.


Natchnienie do tego pudełka znalazłam tutaj. :) Jako że marynowanej rzodkwi i ryżu ci u nas dostatek, idealnie się złożyło. Co prawda zabrakło czegoś zielonego, ale i tak wyszło nieźle.


Jest więc podsmażony ryż z takuanem i białym sezamem doprawiony sosem sojowym, a także swojskie buraczki i mała porcja sałatki warzywnej pod listkiem szpinaku. Bardzo warzywnie tym razem.