środa, 6 sierpnia 2014

300!


Lubi futomaki, bo można w nich upchać wiele pysznych składników, dzięki czemu efekt końcowy bywa powalający. :) Lubię futomaki, bo są bardzo treściwe i kilka kawałków wystarczy, aby poczuć je w żołądku. Dlatego futomaki. Dzisiaj z pieczonym łososiem, omletem tamagoyaki, surimi, ogórkiem, mango czerwoną sałatą karbowaną i słodkim sosem sojowym. Mini deserkiem jest japońska galaretka o smaku brzoskwini. 


Sushi. Jak już się przyśni, to nachodzi taka chęć, że chcąc nie chcąc trzeba coś zrolować. :) Dorodne futomaki wydawały się idealne również z okazji 300 pudełka na blogu.


A z tej małej okazji mam dla chętnych bento zestawik - kawaii naklejki, słynne gumki ze stujenowca (tu wersja bento - jakżeby inaczej) oraz trzy saszetki furikake. A co trzeba zrobić, aby taki zestawik otrzymać? Trzeba być bento-maniakiem/miłośnikiem/entuzjastą i odpowiedzieć na pytanie: 

dlaczego bento jest takie fajne? :)

Na Wasze odpowiedzi czekam do końca tygodnia, tj. do północy w niedzielę 10 sierpnia, pod tym postem. Najciekawsza zostanie nagrodzona zestawikiem. Ganbatte ne!


13 komentarzy:

  1. Ale nam narobiłaś smaka na sushi, dawno nie jadłyśmy ;( <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. Bento jest fajne i praktyczne z kilku powodów. Przede wszystkim można posiłek/posiłki na cały dzień przechowywać w jednym pojemniku (jeśli mówimy o bento jak o pojemniku). Jest to ogromna wygoda a w związku z tym zaleta ;)
    Poza tym bento (jako typ potrawy) wygląda smakowicie, estetycznie i chwilami aż szkoda ruszać :) A dzięki kolorowym dodatkom, przekładkom, widelczykom, pojemniczkom i tym podobnym zazdroszczą mi takiego posiłku w pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo bento jest dobre - każdy to powie!
    Przekąski w pudełku - smak co się zowie!
    Kilka ciasteczek, makaron, dwa jajka,
    do tego trzy rolki - po prostu bajka!
    Możesz dać owoc, a możesz mieć omlet,
    nikt nie zabroni dać znowu trzech bombek.
    A czym jest bombka? Ta w moim bento?
    Pamiętasz może to stare święto?
    To co to było przed dwoma laty.
    I każdy się pytał - czy to bataty?
    Bo takie dziwne, niejasne trochę.
    Wszyscy dokoła szeptali ciekawi,
    bo kolorowe, bo cieszy i bawi...
    Jedna dziewoja batatem nazwała.
    Bo ona światowa! Ona słyszała!
    To takie modne! Na BE się nazywa!
    Już moment, chwila, przypomnieć trzeba.
    Jest! Wiem! Batatem zwane!
    Z dumą powiodła po osób gronie,
    Mówi też: A w tym batacie bombka!
    O ile batat uśmiech nasz wzbudził,
    o tyle bombki nikt nie zrozumiał.
    A ona patrzy z politowaniem,
    Patrz tutaj! Palcem pokazywałam!
    To małe, czerwone, okrągłe jak piłka,
    na górze ma taką zawieszkę jak bombka.
    Przecież logiczne, to małe coś,
    bombką być musi, ozdobą zaś!
    I choć terminy były zmylone,
    trzeba tej pannie racji przyznać trochę.
    Bo choć nie batat, a bento - to nazwa,
    i choć nie bombką a sosem piłka była,
    to prawdę mówiła o ozdobie małej.
    Bo nic nie cieszy oka jak kolor i powab.
    Nic nie cieszy ciała jak ciastko i owoc.
    Nic nie pomaga jak dobre przysmaki.
    Bento jest dobre, każdy to powie.
    Bento sprawi uśmiech - nawet tobie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje futomaki powalają. Jak ja żałuję, że mój Połówek się z nori nie lubi (a może jadł jakieś nieciekawe, może coś polecisz?).
    Co do zapytania, to odpowiedź jest u mnie banalnie prosta. Bo kocham bento. To dla mnie już rytuał, element każdego dnia. Chwila, w której mogę się wyciszyć, puścić wodze fantazji i kombinować. Moje bento pod względem wizualnym jest dalekie od tego japońskiego. Ale to dla mnie totalnie nieistotne. Ważne, że tworzę coś smacznego, zdrowego a przy okazji oszczędzam (odkąd zaczęłam benotwać nie pamiętam, abym wyrzuciła jakieś jedzenie). Pudełeczka wypełniam nie dla siebie, ale dla bliskiej osoby. Wiesz, to takie "kocham Cię" powiedziane w tak apetyczny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bento jest fajne, bo kojarzy mi się z maminą miłością. Co prawda jeśli robię bento, to robię je sama, ale i tak zostaje mi w pamięci to, jak japońskie mamy z dbałością i miłością przygotowują je swoim dzieciom. Mam już tyle lat, a nadal mi się marzy, by mama mi przygotowała takie bento do pracy... no ale dorosłe życie nie pozwala na takie luksusy, dlatego muszę bento robić sama. Ech.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ naszła mnie ochota na sushii!Chyba wyciągne dziś dziewczynę do Nanaki Sushi na futomaki!Polane sosem sojowym..palce lizać!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jedliście kiedyś w Sushi Wesoła?;D Jeśli nie to musicie się koniecznie wybrać i spróbowac u nich futomaków!!!

      Usuń
  7. Powiem szczerze, że nigdy nie jadłam bento!Za to futomaki uwielbiam;)) Zgadzam się z Tobą że są bardzo pożywne. Lubię wyskoczyć z mężem od czasu do czasu na sushii do Akashii!Kiedy byśmy nie zamówili to czuć że robione jest na bieżąco bo zawsze świeżutkie!

    OdpowiedzUsuń