wtorek, 17 stycznia 2017

bento 360.


Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie jestem wielką zwolenniczką tzw. power barów, batonów mocy etc. W Japonii zdarzało mi się zjadać Calorie Mate (szczególnie, jak weszła wersja z zieloną herbatą :) ), ale nie do końca w moim przypadku spełniały one swoją rolę. Ot, zdrowa przekąska, ale z dodawaniem energii było raczej kiepsko. :) Przypadkiem trafiłam na power bar firmowane nazwiskiem Anny Lewandowskiej. Oczywiście nie to skusiło mnie na ich zakup, ale fakt, że składnikiem jednego z nich jest matcha. :)


Power Bar Dynia&Matcha ma typową dla wielu tego rodzajów nieco gumiastą fakturę, co mi osobiście nie przeszkadza. Batoniki sa smaczne i pożywne - faktycznie nieco zapęłniają żołądek. Matcha jest niewyczuwalna, ale jest. A to już coś. :) Taki batonik jest świentym uzupełnieniem lekkiego lunchu, który u mnie dzisiaj jest pudełkiem z kawałkami kurczaka, brokułem, fetą i pestkami dynii. 


Dobrego dnia! :)

2 komentarze:

  1. Jestem ciekawa tego batonika, jak z matcha to musi być wyborne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był niezły, ale matcha raczej w składzie niż smaku. ;)

      Usuń