piątek, 17 lutego 2017

Bento Sushi Warsztaty vol.2


Druga edycja naszych Bento Sushi Warsztatów odbyła się tym razem na Nadodrzu, bardzo klimatycznej dzielnicy Wrocławia. W swoje progi przyjęło nas bistro Znasz Ich, o którym już kiedyś pisałam tutaj. Zebrała się spora grupa miłośników kuchni japońskiej, która ochoczo zabrała się do pracy. Tym razem w menu gościło onigiri oraz różne rodzaje sushi - hosomaki, uramaki i nigiri




Na pierwszy ogień poszło onigiri. Bardzo prosta i szybka wersja z tuńczykiem i majonezem. Za to właśnie bardzo lubię tę wersję i czasami ląduje zamiast kanapek na drugie śniadanie do pracy. Wystarczy odsączyć i zmieszać tuńczyka z puszki (w sosie własnym) z majonezem japońskim (lub polskim, np. kieleckim) i farsz gotowy. Czasami dodaję jeszcze do niego czarnego sezamu lub czarnuszki. :) 


Onigiri wyrabia się w rękach ugniatając w specjalny sposób ryż. Najczęściej mają kształt stożka, ale nie jest to regułą. Pomocne są foremki, które można zakupić już także w Polsce (cena często jednak jest wielokrotnością ceny z Japonii...). W czasie warsztatów każdy uczestnik korzystał z otrzymanej foremki, dzięki której przygotowanie onigiri było jeszcze prostsze i szybsze.



Przez całe warsztaty dzielnie towarzyszył nam Łukasz z wrocławskiej Czajowni. Herbacianą degustację rozpoczęliśmy od aromatycznej gyokuro (według niektórych najznakomitsza herbata japońska). Następnie moje ulubione genmaicha (z prażonym ryżem) oraz hōjicha (palona zielona herbata). Potem kamacha (rzadka postać zielonej sencha), a na koniec uwielbiana przeze mnie herbata z płatków wiśni, czyli sakurayu.



Kiedy pierwszy głód oraz pustka bento-pudełka została zapełniona onigiri, można się bo zabrać za sushi. Najpierw trzeba było przygotować składniki, czyli zająć się głównie krojeniem. Ogórka, surowego łososia, awokado, pora...



Odpowiednio ugotowany i przyprawiony ryż trzeba było uformować w dłoni na nigri z surowym łososiem, jedno z najbardziej tradycyjnych rodzajów sushi. A potem przyszedł czas na rolowanie - uczestnicy zmierzyli się z uramaki, czyli z sushi na opak, oraz z  jednoskładnikowymi hosomaki. :)


Uramaki z pieczonym łososiem i świeżym melonem były nie lada wyzwaniem.Wszyscy jednak poradzili sobie świetnie, ochy i achy słychać było z każdej strony, zarówno smaki, jak i kształty, nas zachwyciły. Ciężko było nie uwiecznić tych małych dzieł sztuki kulinarnej.




W tak zwanym międzyczasie tworzyły się pyszne bento-pudełka. Mniej i bardziej fantazyjne, ale wszystkie wypełnione pysznościami. Sushi, onigiri i kolorowe przekładki idealnie współgrały w pudełkach, które wypełnione powędrowały do domów.





A tu już cała nasza wesoła gromadka. :) Z tego miejsca dziękuję wszystkim za udział i świetny wieczór! Mamy nadzieję, ze chociaż trochę odczarowaliśmy dla Was kuchnie japońską i będziecie wracać do naszych przepisów nie jeden raz.



p.s. Już w kwietniu planujemy kolejne warsztatowe spotkanie. Szczegóły wkrótce! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz