Mimo że lato w pełni, za oknem jakoś nie do końca to widać... Ale właśnie dlatego, aby rozpocząć sezon piknikowy, postawiliśmy na wyjście z domu. A piknik bez big bento, to nie piknik. :)
A w bento mamy słodkie czereśnie i truskawki oraz winogrona. Udało mi się dziś kupić jagody, wiec nie mogła zabraknąć matcha muffinek z tymi właśnie owocami. Jest też niemiecka laugenbrötchen z serkiem prosto z Dussedorfu - dzięki K.! :) A na deser karmelki z zielonej herbaty.
Zabieramy ze sobą także jedną a naszych ulubionych zielonych herbat, jeszcze z polowań w Dusseldorfie. :)
p.s. Zdjęcia zrobione kilkanaście minut temu w słońcu, a teraz za oknem ciemno... Oby to nie był piknik pod parasolkami. :) Ikimashō!