Tym razem
bento dla L. Żeby nie było, że robię
benta tylko dla siebie. :)
Pudełko L. jest większe niż moje - trochę mu tego zazdroszczę, bo zawsze zmieszczę więcej owoców niż u mnie. :) Tym razem trochę banana, suszonych owoców oraz batonik musli z truskawką. A dół pudełka już bardziej konkretny - ciemny makaron z pastą warzywną, szczypiorek do smaku i serowe ludziki. Oczywiście także krople dwie sosu sojowego w pandzie. Smakowało. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz