Fasolka azuki chodziła już za mną od dłuższego czasu. Moje początkowe pomysły wiązały się z czymś na słodko - i to pewnie też prędzej czy później nastąpi. Jednak tym razem na pierwszy ogień (dosłownie!) fasolka azuki na ostro. Korzystałam z tego przepisu, ale modyfikując go nieco, ponieważ nie miałam wszystkich składników, np. oleju sezamowego, który muszę w końcu kupić, bo pojawia się w wielu przepisach. Dodałam także świeży szpinak, bo jakoś tak mi przypasował. :)
Okazuje się również, że pieprz cayenne jest ostrzejszy niż myślałam, a raczej nie przypuszczałam, że łyżeczka na cały wielki gar sprawi, że będzie się działo. :) Wyszło więc troszeczkę za ostre, jak dla mnie, ale następnym razem będę mieć to na uwadze i nie przesadzę. Obok jeszcze kilka kiełbasek koktajlowych. A na osłodę mamy muffinkę bananowo-truskawkową z czekoladą oraz owoce.
Odliczanie do majówki uważam za rozpoczęte. :)
Jakie piękne kolory skryłaś w pudełeczku :) Ta sałatka wygląda naprawdę kusząco.
OdpowiedzUsuńJest przepyszna, jeśli nie przesadzi się z cayenne, a do tego można się najeść. :)
Usuńsałatka wygląda rewelacyjnie =) gdzie kupujesz azuki =>? pozdrawiam~
OdpowiedzUsuńDzięki! Azuki kupiłam z firmy Bio Planet (http://bioplanet.pl/FASOLKA-ADZUKI-BIO-400-g-BIO-PLANET,p215903,k31817,pl) - lubię ich produkty i zwykle znajduję je na dziale ze zdrową żywnością w różnych sklepach.
UsuńRed bean fried rice!! thats looks sooooo yummy! thanks for sharing this
OdpowiedzUsuńThnak you so much! It was a bit spicy but delicious. :)
UsuńMi się azuki zawsze z czymś na słodko kojarzyła, ale widać można też inaczej:D Wygląda bardzo smakowicie ^^
OdpowiedzUsuńMnie też i na słodko będzie, ale za jakiś czas - musze dokupić matchę. :)
Usuń