czwartek, 26 lipca 2012
bento 47.
Skoro L. jest na urlopie, zwędziłam mu po raz kolejny pudełko, bo jego jest większe, a mnie dziś czeka dzień od rana do wieczora poza domem. I pewnie samo nawet takie duże bento nie wystarczy. :)
Na dole dużo, dużo japońskiego ryżu, który uwielbiam, oraz marynowana na słodko tykwa, którą uwielbiam chyba jeszcze bardziej. Ma bardzo charakterystyczny smak doskonale nadający się także do sushi i onigiri. Poza ryżem kilka smakowitych dodatków - pomidory z bazylią, rolki z żółtego sera i szynki, trochę winogrona i suszone daktyle.
Już obmyślam big bento na sobotni wyjazd... :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
słodka tykwa!!! mmmm, ciekawie brzmi.
OdpowiedzUsuńA daktyle ubóstwiam.
Pozdrawiam
Monika
Od tej tykwy (po japońsku kanpyō) to ja się chyba uzależniam. :) Pozdrawiam
Usuń