poniedziałek, 2 lipca 2012

bento 34.


Maliny. Maliny.Maliny. I mogłabym tak bez końca, bo to jedne z tych owoców, którym trudno jest mi się oprzeć. W każdej postaci. :)


Najlepiej jednak smakują mi świeże maliny, bez żadnych dodatków, ulepszaczy etc. Dlatego wcisnęłam do pudełka tyle malin, ile się dało. Poza tym zielone winogrona, które też zaliczam do moich ulubionych owoców, oraz naleśniki z twarożkiem i odrobina makaronu z bazylią i parmezanem.



Nowy tydzień czas zacząć! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz