Nie mogę uwierzyć, ze to już 150 pudełko! Pamiętam świętowanie setnego, jakby to było tydzień temu. Time flies... ;)
Dzisiejsze bento w nieco różowo-słodko-walentynkowym klimacie w słonecznej poświacie. :) Mamy dwa kawałki inarizushi (tak, wiem, że znowu :)), a obok rolki z szynki i karbowanej sałaty. W drugiej części pudełka owoce - kaki, jabłko i pomarańcza oraz... jelly beans! Mają bardzo intensywne smaki, a smaków jest tyle, ile kolorów - nie zmieściły się wszystkie do tego mini pudełeczka. Nie mogę wyjść z zachwytu nad tymi żelkami. Piątek! :)
Jelly beans to samo zło! Potwornie uzależniają ;-) Rzuć to, jeszcze nie jest za późno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anonimowy żelkoholik
Już jest za późno. Wciągnęło mnie. ;)
Usuńdołączam się do grupy anonimowych żelkoholików ^^
UsuńMoże powinniśmy jakiś klub założyć? Wpisowe: 100 żelków. :)
UsuńW tym pudełeczku są żelki??? Ja to chcę :P Uwielbiam żelki.
OdpowiedzUsuńMnie w tych bento zawsze zachwyca wygląd. Zawsze są takie kolorowe i dopracowane. Dużo potrzeba czasu na przygotowanie takiego bento do szkoły/pracy? Bo myślałam nad tym czy sama nie zacząć (nawet nie codziennie) przygotowywać takie bento, ale zazwyczaj mam tak mało czasu wieczorami, że nie wiem czy dałabym radę.
Jak już przestrzegał Wiesław - te żelki uzależniają. Szybko. :) Nie mam zbyt wiele czasu, więc zwykle nie poświęcam na bento więcej niż 15-20 minut. Chyba że chce coś ugotować albo zrobić coś bardziej czasochłonnego. Zwykle także wcześniej już myślę, co mam w domu i jakie pudełko może z tego wyjść. Bentowanie polecam - z wielu różnych powodów. :)
UsuńMi zrobienie dzisiejszego bento zajęło w sumie z pół godzinki. Czekałam, aż się mi ugotuje ryż i wtedy coś robiłam. Wyszło mi... ciekawie? :D Nie ma takiego artyzmu jak tutaj wyżej, ale udało się i kochanej familii się podoba :D
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że kiedyś się pochwalisz swoimi pudełkami. :) Pozdrawiam
Usuń