Bentowanie jest coraz popularniejsze (modniejsze?) w Paryżu. W kilku miejscach widziałam pudełka i różne akcesoria, a gdzieniegdzie kupić można gotowe benta - już trochę mniej japońskie. My jednak postanowiliśmy znaleźć prawdziwe bento w Japantown.
Plastikowe bento
To właśnie w tej malej enklawie japońskości w Paryżu zjeść można sushi, tempurę, yakitori oraz najprawdziwsze bento. JUJI-YA to miejsce, które na chwile pozwoliło przenieść mi się na japońskie ulice, poczuć na nowo japońskie smaki i zapachy, usłyszeć kanji, hiraganę i katakanę oraz zjeść bento.
JUJI-YA
Nazwa tej restauracyjki wzięła się od godzin jej otwarcia - od dziesiątej rano do dwudziestej drugiej (juji oznacza godzinę dziesiątą). Na pierwszy rzut oka nic jej nie wyróżnia i można przejeść obok zupełnie obojętnie. Ale my wiedzieliśmy, że to jedno z tych miejsc, gdzie warto zajrzeć.
Wewnątrz kilka stolików, ciasno, Japończycy pochyleni nad swoim bento. Siadamy przy ścianie na wysokich krzesełkach, a na wprost nas lustro, w którym obserwujemy kontuar, klientów i słuchamy. Do wyboru różne zestawy, które można zjeść na miejscu lub zabrać na wynos, są również onigiri, babka matcha, japońskie napoje. Na tyłach restauracji mieści się dwupoziomowy sklep z produktami japońskimi - sembe (krakersy), sosy, makarony, ryż etc.
Dłuższą chwilę debatowaliśmy z L. nad menu. W końcu każde z nas wzięło inne bento oraz po trzy różne dodatki. Jak to zwykle w japońskiej restauracji, woda była za darmo w dowolnej ilości.
Korokke bento (コロッケ弁当) - z krokietami warzywnymi
Tonkatsu bento (豚カツ弁当) - z kotletem
Nie mogliśmy wyjść z pełnymi brzuchami, ale pustymi rękami, dlatego na koniec kupiliśmy małe bento na wynos - dwa onigiri (z umeboshi i łososiem), meatball (klopsiki) i tamagoyaki.
Jeśli więc zdarzy się wam być w Paryżu, to polecam zajrzeć do JUJI-YA. Nie tylko po przepyszne japońskie smakołyki, ale i samą atmosferę tego miejsca. Irasshaimase!
Jeśli więc zdarzy się wam być w Paryżu, to polecam zajrzeć do JUJI-YA. Nie tylko po przepyszne japońskie smakołyki, ale i samą atmosferę tego miejsca. Irasshaimase!
Ależ cudnie! Fantastyczne bento i pewnie zakupy udane :)
OdpowiedzUsuńBento smakowało idealnie, a zakupy małe - nie wiedzieliśmy, czy nas wpuszczą do samolotu z japońskimi smakołykami, ale się udało ostatecznie. :)
UsuńNiesamowite miejsce! Nie wiedziałam, że tak blisko od Polski znajduje się takie Eldorado dla bentomaniaków *^_^* Gdy oglądałam teraz zdjęcia, wyobrażałam sobie, że tam jestem i czułam się jak w raju.
OdpowiedzUsuńMałe Eldorado, ale jest. :) Dowiedziałam się o nim przypadkiem na kilka dni przed wyjazdem i na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę. Pozdrawiam.
UsuńMiałem napisać, że to perwersja, żeby jeść japońszczyznę w stolicy światowej gastronomii, ale zaraz sobie przypomniałem, że najlepsze w życiu sushi jadłem w Londynie ;-)
OdpowiedzUsuńA widzisz. ;) A tak bardziej serio - jak napisałam, już tak mam, że wszędzie tej Japonii szukam i mnie do niej ciągnie. Uwielbiam i tyle. :)
Usuń