Dzisiaj jakoś tak wiosennie w
bento. To pewnie przez te pseudo serowe kwiatki. A za oknem zima aż miło. :)
A dzisiaj w pudełku kawałki kurczaka w ziołach prowansalskich oraz rolki z żółtego sera z ajwarem i rukolą. A obok muffinka waniliowa z truskawką i miks mandarynkowo-winogronowy.
Byle do łikendu! ;)
ach, chcę wiosnę... a nie tak zimno i mroźno... wczoraj w pociągu brakowało mi takiego bento =')) kawaii<3
OdpowiedzUsuńJa tam zimę lubię, ale taką prawdziwą, jak teraz. Tym bardziej nie wiem, jak mi takie bento wyszło. :)
Usuńta muffinka wygląda tak apetycznie [yami] ostatnio za mną chodzi bananowo jagodowa.
OdpowiedzUsuńHmmm, bananowo-jagodowa... W ogóle jagodowa. :)
UsuńNawet ten baran wiosnę wprowadza ^^. Truskawka w muffince to w całości? Jakoś nigdy nie robiłam ich z owocami, bo po konfiturowej porażce ogarnął mnie strach ;p. Cudnie i kolorowo jak zwykle.
OdpowiedzUsuńTruskawka w całości - to był eksperyment i chyba udany. Ja właściwie robię muffinki na słodko ze wszystkim - totalna improwizacja. :)
UsuńTo zazdroszczę udanych prób. Ja mam ostatnio kryzys, bo każdy taki wypiek mi opada...To zniechęca do nawet sprawdzonych przepisów, a o takich improwizacjach już nie mówię xd.
UsuńJa jakimś cudem nigdy nie miałam problemów z muffinakami. Ale innych kłopotów było w kuchni sporo. :)
Usuńcudne te kwiatki :) te zawijaski serowe też wspaniałe, uwielbiam! Te Twoje benta są fenomenalnie napakowane i zawsze tak harmonijnie skomponowane. Podziwiam. A zima faktycznie, aż miło. Ale niech już wiosna wraca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Dzięki! Zawijaski serowe sa świetną przegryzką - zwykle jest mi ich mało i mało. :) Pozdrawiam
Usuń